Nie sądziłam, że praca magisterska zajmie mi tyle czasu, energii i nerwów. Sama obrona też nie była formalnością. Na szczęście już po wszystkim. I mimo, że wreszcie mogę się wyspać, jakoś dalej nie mogę się odnaleźć.
No nic, czas najwyższy wrócić do scrapowania - kartki świąteczne czekają :D
1 komentarze:
Musiałam ze 3 razy sprawdzić czy to aby Ty! :P
No to gratuluję mgr przed nazwiskiem! Naparzaj teraz kartki ahahaha
Albo najlepiej to jeden dzień sobie poleniuchować!
Aż mi się przypomniała moja obrona...nerwy... a potem ten luz ;)
Prześlij komentarz